
Wczoraj
gościliśmy w regionie dzieci i młodzież z
polskich rodzin ze wschodniej Białorusi. W
trakcie jednodniowego pobytu zaproszeni przez nas goście wzięli udział w spływie
kajakowym Zbrzycą i wspólnym ognisku w Widnie. Grupa na krótko odwiedziła także
Chojnice, gdzie wszyscy uczestnicy otrzymali pamiątkowe
upominki.
Ze względu na burzliwą pogodę do końca nie wiedzieliśmy, czy wizyta wycieczki z Białorusi nie zostanie przełożona na inny termin. Okazało się jednak, że pogoda nam dopisała. Spływ dla większości uczestników, z których znaczna część pierwszy raz zasiadła w kajaku, był bardzo męczący. Jednak humory dopisywały. Pomimo braku doświadczenia dzieci radziły sobie całkiem dobrze, czasem kręciły tylko "kółka". Najwięcej narzekała jedna z opiekunek, którą chyba troszkę przerósł kilkugodzinny wysiłek – mówi Gosia Kasprzak, ratowniczka, która uczestniczyła w spływie. Wielokrotnie można było usłyszeć, że był to wyjątkowy dzień - kontakt z naturą i nowe doświadczenia na przejrzyście czystej wodzie. Plan wizyty musiał być nieco skrócony ze względu na spóźniony przyjazd autokaru z noclegu w Złej Wsi Wielkiej, więc nie udało się odwiedzić Chojnickiego muzeum.
Nad bezpieczeństwem uczestników, jako wolontariusze, cały dzień czuwali Maciej i Gosia Kasprzak – ratownicy chojnickiego WOPR-u. Szczególnym poświęceniem wykazał się Pan Maciej, który stawił się na zbiórce, pomimo złamanego żebra - Jedno żebro nie pozwala nawet ubiegać się o odszkodowanie z ubezpieczenia, więc muszę być wystarczająco zdrowy, żeby wszystkiego dopilnować - żartował.
Wycieczka kilkanaściorga
dzieci i młodzieży uczestniczy w obozie letnim zorganizowanym przez Towarzystwo
Inflanckie z Bydgoszczy. Grupa do tej pory odwiedziła już m.in. Kraków,
Wieliczkę i Bukowinę Tatrzańską, od wczoraj goszczą w naszym
regionie, dziś zwiedzać będą Trójmiasto.
Organizatorem wczorajszej
wizyty było Stowarzyszenie Projekt Chojnicka Samorządność, a
kajaki udostępniła bezpłatnie firma Eko – Sowa. W wydarzeniu uczestniczyło 18 osób
z Białorusi i 10 uczestników ze Złej Wsi
Wielkiej. Spływ, ognisko i wizyta w Chojnicach były jednymi
z atrakcji dwutygodniowego pobytu dla dzieci o polskim pochodzeniu. Grupa
dzieciaków z polskich rodzin odwiedza nasz kraj co roku – mamy nadzieję, że także za rok
uda im się odwiedzić nasz powiat –zapowiada Kamil Kaczmarek. Choć większość z nich słabo włada językiem
przodków, to wizyta w Polsce jest szansą na jego
przyswajanie i lepsze poznanie naszej kultury.
Koszty wyżywienia i pobytu pokryliśmy ze składek członkowskich, kajaki użyczyła firma EKO-SOWA Radka Sawickiego oraz Tomasz Biesek z sekcji „Szansa” przy Chojnickim Klubie Żeglarskim, pole biwakowe udostępnił nam Pan Ryszard Stoltman z Nadleśnictwa Przymuszewo. Wszyscy opiekunowie, ratownicy i organizatorzy pracowali społecznie. Koszt wyżywienia, atrakcji i upominków przygotowanych przez Violettę Kasprzak zamknął się w kwocie 400 zł.
Jak się chce, to można nawet tanim kosztem....